Dominika Cywińska, lat 12
USA
*Moja nadzieja
Tak bardzo chciałam uwierzyć,
aż trudno byłoby to zmierzyć
-że gdy jutro otworzę oczy,
kuzynka na łóżko mi wskoczy.
I babcia bardzo stęskniona
weźmie mnie w swoje ramiona.
Będziemy tulić się w objęciach,
nie tylko widzieć na zdjęciach.
A otwierając swe oczy rano,
ujrzę twarz siostry roześmianą.
I z nowiną przybiegnie brat,
spełniajac mych marzeń świat.
Niech jak najdłużej tak będzie
-pełno domowników wszędzie.
Rozmowy, zabawy, śmiechu wiele,
a przy mnie rodzina i przyjaciele.
Mimo kilku wyrwanych lat,
nareszcie razem: rodzina i ja.
Czy macie taką nadzieję jak ta,
gdy wokół zwariowany świat?
*Nadzieja
Moja nadzieja nie jest krótkotrwała,
co jak delikatny motyl szybko ginie.
Zawsze silna, niezłomna i wytrwała
sprawia, że to, co złe, szybko mnie.
Dziś pięknie zaświeciło słońce,
na stole stoi ciasto pachnące.
Świat jest już kolorowy i złoty,
marzenia spełnione co do joty.