Siedem lat temu inaugurowaliśmy nowe polonijne święto, które otrzymało nazwę Polonijny Dzień Dwujęzyczności. Miesiąc przed tym pamiętnym wydarzeniem zebraliśmy się w Konsulacie RP w Nowym Jorku, by popatrzeć wspólnie w przyszłość i złożyć sobie nawzajem obietnicę, że dołożymy wszelkich starań, by cel, któremu na imię propagowanie polskiego języka, kultury i szkoły w polonijnych środowiskach na całym świecie był realizowany w sposób najlepszy z możliwych, by nas łączył, ubogacał i inspirował do pracy. Gościliśmy wówczas między sobą wielu znamienitych ekspertów, pedagogów, artystów i aktywistów polonijnego życia i polonijnej edukacji. Połączyliśmy się online z profesorem Miodkiem, naszym patronem, przyjacielem i entuzjastą dwujęzycznego wychowania. Wymienialiśmy się doświadczeniami, pomysłami, a także dobrą energią i zwyczajną ludzką radością.
Nikomu z nas nie przeszło wówczas przez głowę, że za kilka krótkich lat świat zmieni się nie do poznania. Że przyjdzie nam dostosowywać się do codzienności, jaka się nam nie śniła, mierzyć się z sytuacjami, z jakimi wolelibyśmy nie mieć do czynienia i na gwałt przyswajać i oswajać informacje, od których wolelibyśmy być bezpiecznie odcięci, lecz które stały się konieczne, by rozumieć, co się dzieje wokół nas. Pandemia zmusiła nas szukać nowych ścieżek nawigacji po wielu sferach naszego życia. Edukacja nie była wyjątkiem, a można wręcz rzec, że dostała się pod szczególny obstrzał.
Przed edukacją dwujęzyczną stanęły wszystkie uniwersalne wyzwania rzucone edukacji in general plus … mnóstwo innych. Dlaczego? Bo ogromną przestrzeń w edukacji dwujęzycznej zajmuje przecież samo nauczanie języka, ten zaś – co wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek uczyli się dodatkowego języka – najlepiej poznawać ze źródeł „żywych”. Osobisty kontakt z nauczycielem to minimum, jakie warto mieć zapewnione, byliczyć na pozytywne efekty nauki. Zaraz za tym – „żywy” kontakt ze wszystkimi innymi nośnikami i promotorami kultury oraz obyczajowości, którą język koduje. Szkoła i wydarzenia kulturalno-edukacyjne zajmują na tej liście wiodącą pozycję. Wszystkie te aspekty dwujęzycznej edukacji i dwujęzycznego wychowania zostały w pandemii poddane krytycznej próbie, z którą wciąż się mierzymy.
Nie ma jednak wątpliwości: mamy powody być z siebie dumni. Edukacja pięknie stanęła na wysokości zadania. Ze znanych naszej redakcji polonijnych szkół ani jedna się nie zamknęła, a zaangażowanie w szkolne życie uczniów, kadry i rodziców było i pozostaje godne podziwu. Na ile się da, jak się da dalej uczymy się, rozwijamy i pielęgnujemy polonijną wspólnotę. Mamy na to dowody: opowiadają nam o tym osobiście dyrektorzy i nauczyciele polonijnych szkół, których sylwetki regularnie prezentujemy w naszym serwisie www.dobraszkołanowyjork.com. To nieocenione świadectwo niezłomności ludzkiego ducha, ale i wagi, jaką polonijne środowisko przykłada do dwujęzycznego wychowania.
Wreszcie, konieczność (jak zawsze!) okazała się wyśmienitą matką wynalazku i mnóstwo z nas, rodziców i nauczycieli, odkryło (a co ważne, nauczyło się obsługiwać!) multum nowoczesnych narzędzi i technologii, z których wcześniej nie korzystaliśmy, a które teraz, także po powrocie do nauki stacjonarnej wciąż będą nas wspierać w pracy. Wracając do „normalności”wracamy więc do niej ubogaceni na wiele sposobów. Kto wie, czy z perspektywy czasu na pytanie czym był ten „najgorszy czas” nie odpowiemy, że pod niektórymi względami był on zdecydowanie najlepszy? Dostajemy sygnały od rodziców, że możliwość spędzenia z dwujęzycznym dzieckiem więcej czasu w domu przełożyła się na duże korzyści językowe. Inni dzielą się odkryciami, jak i co z nowoodkrytych w sieci pomocy dydaktycznych sprawdza się w pracy z ich dzieckiem. Polecają je innym, korzystamy na tym wszyscy. A może czekają nas reformy na jeszcze większą skalę?
Sięgnijmy choćby po kwestie organizacyjna polonijnej szkoły. W USA Polonia od wielu lat ulega procesowi dość szybkiego rozpraszania się po wszystkich zakątkach kraju. Rośnie więc nam liczba potencjalnym uczniów, którzy jednak nie mają do polonijnej „żywej” szkoły łatwego dostępu ze względu na miejsce zamieszkania. Niektóre istniejące od dziesięciolecia placówki borykają się z wypełnieniem klasy w polskiej szkole. Czy w obliczu wszystkiego, czego się nauczyliśmy i sprawdziliśmy przez ostatnie kilkanaście miesięcy to wciąż marzenie ściętej głowy, by do tej szkoły mogli „chodzić online” ci uczniowie, którzy nie mogą do niej „chodzić fizycznie”? Uczestniczyć w zajęciach dzięki przetestowanym i nikomu już dziś niegroźnym programom telekonferencyjnym? Jest o czym myśleć!
W przededniu 7-ego Polonijnego Dnia Dwujęzyczności tradycyjnie zapraszamy Was do wspólnego celebrowania naszych polskich korzeni, języka, kultury, polonijnych uczniów, rodziców i edukatorów oraz polonijnych placówek i organizacji wraz z ich kustoszami, wszystko to, dzięki czemu polski język i Polska żyją na całym świecie. Niech święto jak zawsze będzie okazją, by poczuć się częścią globalnej wspólnoty, która nie boi się działać i nie boi się patrzeć przyszłość pełna nowych pomysłów i dobrej – wyłącznie dobrej! – energii.
Przyłączcie się do nas w szkołach, w domach, w plenerze. Odezwijcie się słowem i piosenką. Pochwalcie się waszymi talentami biorąc udział w specjalnie na ten dzień przygotowanych dla Was konkursach i quizach. A choćby tylko puśćcie sygnał, że jesteście i że tego dnia jesteśmy razem jeszcze bardziej niż zwykle.
Do zobaczenia i usłyszenia 16-17 października!
Redakcja Dobra Szkoła Nowy Jork